wtorek, 17 lipca 2012

Kopenhaska Biblioteka Królewska - Czarny Diament

          Tym razem foto wpis dotyczący Biblioteki Królewskiej w Kopenhadze. Możemy pozazdrościć Duńczykom ich Czarnego Diamentu. Biblioteka naprawdę robi ogromne wrażenie i nie chodzi mi tylko o okazały nowoczesny budynek ale także o ilość odwiedzających ją w sobotnie popołudnie.









Żałuję, że tak mało zdjęć - niestety baterie w aparacie powoli odmawiały posłuszeństwa a punktów programu było jeszcze sporo. Fotografie nie oddają niestety pełni uroku tego miejsca.

niedziela, 15 lipca 2012

Krótko o Igrzyskach Śmierci Suzanne Collins


        Potrzebowałem lekkiej lektury na majowy weekend, czegoś co czyta się szybko i nie wymaga megakoncentracji, która w okolicznościach „pozamiastoweekendowych” może być zakłócana całym tabunem bodźców. Wybór padł na Igrzyska Śmierci Suzanne Collins i był zapewne efektem kampanii marketingowej związanej z promocją ekranizacji pierwszej części trylogii autorki, Igrzysk Śmierci właśnie. Sama książka – przedstawiana niekiedy jako lektura dla młodzieży, opowiada o ludziach, żyjących w fikcyjnym państwie, gdzieś w przyszłości, które zostało zbudowane na gruzach Stanów Zjednoczonych. Panują w nim specyficzne zasady, choć nie wiem czy specyficzne nie jest zbyt łagodnym słowem na ich określenie. Obowiązujące zasady, cofają ludzkość kilkanaście wieków wstecz, ich podstawą jest okrucieństwo, terror oraz z premedytacją wprowadzane wszelkie aspekty ustroju totalitarnego. Dominujący Kapitol włada trzynastoma dystryktami, które odpowiedzialne są głównie za dostarczanie do niego różnego rodzaju dóbr od złoży węgla począwszy a na produktach spożywczych skończywszy. 







       Kapitol, organizuje raz do roku Głodowe Igrzyska. Szeroko relacjonowane przez wszystkie media wydarzenie zmierza do wyłonienia zwycięzcy walki na śmierć i życie spośród 26 losowo wybranych uczestników (dwójka z każdego z 13 dystryktów). 
Główna bohaterka (Katniss Everdeen) to jedna z uczestniczek, która sama zdecydowała się wziąć udział w Igrzyskach, chcąc chronić młodszą siostrę, na którą wskazał los. Na szali kładzie własne życie bez wielkich nadziei na jego zachowanie.

       Autorka zgrabnie opisuje zmagania walczących (wspomnę na marginesie, że miejscem walki, areną jest naszpikowany kamerami i mikrofonami las, same zaś boje trwają kilka dobrych dni) ich wybory, konsekwencje decyzji, śmierć poszczególnych bohaterów, wreszcie nietypowe zwycięstwo, które, wbrew zasadom przypada w udziale dwójce uczestników. 

       Collins stworzyła powieść będącą przestrogą, można ją nazwać „rokiem 1984 dla młodzieży”. Przedstawia jak wygląda świat totalitarny, rządzony przez małą grupę ludzi, którzy posiadają władzę absolutną i mogą dosłownie wszystko.







       Jeśli dobrze zrozumiałem wymowę ostatnich stron książki, w kolejnych zapowiada się rewolucja i jak na dobre scince-fiction z przesłaniem przystało, nierówna walka z przeważającymi siłami wroga zakończona po amerykańsku czyli happy endem. Niemniej przeczytam.

 
Na majowy weekend w sam raz.